Zarząd Instytutu od kilku lat prowadzi badania z zakresu koniunktury gospodarczej oraz prognozowania gospodarczego. Efektami badań były różne artykuły naukowe, wystąpienia na konferencjach, a także podręcznik:

KRZYSZTOF PIECH, SYLWIA PANGSY-KANIA (RED.),
DIAGNOZOWANIE KONIUNKTURY GOSPODARCZEJ W POLSCE,
WYDAWNICTWO ELIPSA, WARSZAWA 2003
Prezes Instytutu w latach 2006-07 był ekspertem Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w zakresie prognozowania gospodarczego (w tym szacowania oddziaływania funduszy unijnych na polską gospodarkę). Jest autorem kilku publikacji naukowych z tego zakresu.
Od początku sierpnia 2007 r. Prezes IWI publikował artykuły prasowe poświęcone ostrzeżeniom w związku ze zbliżającym się spowolnieniem gospodarczym.
Oto pochodzące z nich wybrane prognozy i rekomendacje autorstwa K. Piecha:
SIERPIEŃ 2007 R.
- Obecny rok natomiast może być jednym z ostatnich z nich. Jeśli wierzyć prawidłowościom wynikającym z cykliczności rozwoju gospodarczego świata, w następnych latach koniunktura będzie się pogarszała…
- W najbliższych latach należy się spodziewać znacznie słabszej koniunktury gospodarczej niż w poprzednich. Świat powoli będzie zmierzał ku recesji, a Polska wraz z nim. Napływ funduszy unijnych niewiele w tym zakresie zmieni…
- Co zatem powinien robić zwykły śmiertelnik? (…) dywersyfikować portfel,pozbywając się akcji i jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych rynków akcji na rzecz obligacji czy lokat bankowych
ŹRÓDŁO: PARKIET
- Ostatnie lata to okres bardzo dobrej koniunktury na świecie. Ale ta powoli się kończy.
ŹRÓDŁO: RZECZPOSPOLITA
- Obecna sytuacja to początek odwracania trendu. Świat będzie powoli zmierzał do recesji, a Polska wraz z nim.
ŹRÓDŁO: NEWSWEEK
WRZESIEŃ 2007 R.
- Czy kryzys na amerykańskim rynku nieruchomości może zaszkodzić Polsce? Oczywiście…
- …analitycy twierdzą, że sytuacja ta szybko się skończy. Również politycy twierdzą, że fundamenty polskiej gospodarki są stabilne i niezagrożone. Ale czy rzeczywiście tak jest?
- Jeśli gospodarka USA by zachorowała, infekcja po kilku miesiącach zaraziłaby Europę, a wraz z nią również Polskę. Recesja w USA pogorszyłaby możliwości eksportowe z Polski, zmniejszyłaby strumień inwestycji zagranicznych napływających do naszego kraju, a także strumień transferów Polonii, osłabiłaby możliwości wzrostu indeksów giełdowych (prowadząc nawet do bessy). Wszystko to wpłynęłoby na sentyment ludności, obniżając popyt konsumpcyjny, co już bardziej bezpośrednio wpłynęłoby na tempo wzrostu gospodarczego. Wtedy to dopiero zaraza ze Stanów przeniosłaby się na polski rynek nieruchomości, prowadząc do spadku cen na nim.
- Kwestią czasu jest, kiedy rzeczywiście rozpocznie się recesja za Atlantykiem.
- Można przewidywać, że amerykański bank centralny będzie w nadchodzących miesiącach poluzowywał politykę pieniężną.
- …nadejście recesji wzrostu gospodarczego (tj. jego spowolnienia) jest tylko kwestią czasu.
ŹRÓDŁO: GAZETA BANKOWA
STYCZEŃ 2008 R.
- recesja na świecie musi wystąpić, bo taka jest logika cykli koniunkturalnych.
- Sytuacja w USA już zaczęła oddziaływać na nasz kraj. Kilka miesięcy temu część ekonomistów twierdziła, że na pewno nic nam nie grozi, że przecież wymiana handlowa między Polską a USA jest znikoma. To stare myślenie, nieuwzględniające przemian w gospodarce światowej w ostatnich latach i międzynarodowego oddziaływania na koniunkturę.
- Jeśli w tym roku koniunktura na świecie będzie gorsza, osłabi to koniunkturę w Polsce. Wzrost gospodarczy w 2008 r. może być mniejszy niż 5 proc. W efekcie zmniejszą się wpływy do budżetu, mogą się pojawić trudności z utrzymaniem w ryzach deficytu budżetowego. To oznacza, że politycy powinni przygotować budżet na takie niespodzianki.
- …sytuacja nie rysuje się wesoło. Najlepszy okres na reformy strukturalne już minął. Zaczyna się czteroletni okres ostrożności i może nawet zaciskania pasa. Ważne jest, by przygotowali się do tego politycy, bo inaczej będą zaskoczeni – tak jak AWS w 2001 r.
ŹRÓDŁO: WPROST
LUTY 2008 R.
„Gigantyczny wzrost podaży doprowadził do pierwszych spadków cen, które pogłębią się w kolejnych miesiącach. – W ciągu dwóch lat mogą one sięgnąć jednej szóstej wartości mieszkań – uważa dr Krzysztof Piech, szef Podyplomowych Studiów Administracji i Polityki Gospodarczej Szkoły Głównej Handlowej. Uwzględniając wynikający z inflacji (około 9 proc. w tym okresie) spadek wartości pieniądza, na początku 2010 r. mieszkania będą realnie o jedną czwartą tańsze niż obecnie.”
ŹRÓDŁO: WPROST
MAJ 2008 R.
- Kryzys można już odczuć w Polsce: banki mają ograniczony dostęp do zagranicznych źródeł finansowania, zmalała liczba udzielanych kredytów hipotecznych. Czy należy zatem wierzyć w uspokajające zapewnienia, że polski sektor finansowy nie ma bezpośrednich związków z amerykańskim, że polska gospodarka nadal szybko się rozwija? A może rozsądniej byłoby się przygotować na gorsze czasy i później najwyżej odetchnąć z ulgą, że nie było tak źle?
- Kilka dni temu MFW obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski w 2008 r. do 4,9 proc. Mimo to nasze władze nadal wierzą, że kryzys nas ominie. Brakuje badań, które pokazywałyby różne scenariusze wpływu światowego kryzysu finansowego na polską gospodarkę. Błądzimy po omacku, nie wiedząc, czy może dotknąć nas choroba i jak poważna.
- Już od sierpnia 2007 r. wskazywałem, że będą dalsze cięcia stóp w USA, że wzrost gospodarczy w Polsce może zwolnić do 5 proc., radziłem zdywersyfikować portfel inwestycji, pozbywając się akcji i kupując bezpieczniejsze aktywa, nie zaciągać nowych kredytów. Wskazywałem na dalsze osłabianie dolara i umacnianie się złotego.
W najbliższych miesiącach nadal są wskazane mniej ryzykowne inwestycje. Jeśli dojdzie do spowolnienia gospodarki, ceny nieruchomości spadną.
ŹRÓDŁO: WPROST
SIERPIEŃ 2008 R.
- Zapewne upadnie wielu początkujących deweloperów, którzy opierali swoje biznesplany na wierze w dynamiczny wzrost cen nieruchomości, a nie na chłodnym rachunku uwzględniającym cykliczność rozwoju rynku. Rynek oczyści się z najmniej efektywnych firm i powróci do normy.
- Gdy spowolnienie gospodarcze obejmie strefę euro, a zwłaszcza Niemcy, po kilku miesiącach dotrze też do Polski. Na to powinien się przygotować nawet najbardziej optymistyczny rząd.
- Co będzie, jeśli kryzys potrwa dłużej i będzie głębszy, a wyborcy w roku wyborczym zamiast „cudu irlandzkiego” dostaną recesję? Czekanie na reformy nie jest najlepszą strategią dla zwalniającej polskiej gospodarki.
ŹRÓDŁO: WPROST
SIERPIEŃ 2008 R.
- Obecny kryzys może sporo zmienić na gospodarczej mapie świata. USA wyjdą z obecnego kryzysu znacząco osłabione. Wzrośnie zakres regulacji rynku finansowego – po kryzysie Ameryka będzie mniej liberalna niż wcześniej.
- Aby powstrzymać tę spiralę, polityka pieniężna i fiskalna w USA, Europie i Azji (Chiny, Japonia) musi być skoordynowana. Inaczej grozić nam może „efekt zubożenia sąsiada”…
- Stany Zjednoczone samodzielnie nie zdołają wydobyć się z kryzysu. Ważną rolę mogą tu odegrać Chiny z ich olbrzymimi rezerwami: mogą ratować i przejmować upadające korporacje.
- Kryzys w USA już kilka miesięcy temu zaraził polską giełdę. Jest kwestią czasu, kiedy przełoży się na naszą gospodarkę. Jeśli w kryzysie dalej będzie pogrążała się sąsiednia Rosja, spowolnienie gospodarcze – jak w czasie tzw. kryzysu rosyjskiego 1998 r. – przeniesie się do nas już za mniej więcej dwa kwartały.
- Banki muszą sobie przypomnieć, że nie są od tego, by ścigać się, kto na dłuższy okres udzieli kredytu hipotecznego i na jak duży procent wartości nieruchomości, lecz od tego, by zapewniać bezpieczeństwo pieniądzom klientów, osiągając mniejszy, ale stabilny zysk.
- O akcjach można zapomnieć na jakieś dwa, trzy lata.
- Trzeba raczej zaciskać pasa i nie zadłużać się, kalkulując na przykład ryzyko utraty pracy przez współmałżonka.
- Kryzysy są zawsze dobrym czasem do przeprowadzania reform, bo łatwiej jest wytłumaczyć obywatelom ich potrzebę. Polski rząd powinien zintensyfikować trudne reformy strukturalne, przede wszystkim administracji i prawodawstwa, aby nasi przedsiębiorcy mieli podobną łatwość prowadzenia interesów jak w innych, bardziej konkurencyjnych krajach…
- Czas na zmiany na miarę reform Leszka Balcerowicza i rządu Jerzego Buzka. Czas na zmiany w konstytucji, aby wreszcie skończyć z reliktami socjalizmu i dać Polsce impuls rozwojowy. Przespaliśmy możliwość przygotowania się do nadchodzącego spowolnienia gospodarczego. Ważne, by otrząsnąć się z letargu i zacząć działać.
Najnowsze komentarze: